Coffee Ride #4 Pierwsza długa wyprawa na przepiękny Gdyński Klif


Na klifie byłem może dwa razy a Radek jeszcze ani razu. Nigdy nie byłem tam aby zrobić jakiekolwiek zdjęcie. Z Radkiem od bardzo dawna planowaliśmy się tam wybrać na rowerach. Od dłuższego czasu regularnie jeździmy sobie dlatego postanowiliśmy aby w końcu zrealizować nasz cel i pojechać na klif.

Wyszło nam że na Klif jest ok 15km więc w obie strony wychodzi ok 30km. Takich odległości jeszcze nie robiliśmy ale to będzie idealny sprawdzian naszych możliwości dzięki czemu będziemy mogli lepiej planować nasze wyprawy na przyszłości. Dlatego też na totalnym luzie sobie jechaliśmy. Zrobiliśmy sobie przystanek na Psiej plaży w Sopocie, aby odpocząć. Oczywiście musiałem zrobić zdjęcie G-Shock'a ( Uwielbiam ten zegarek ) do tego chwile sobie pogadaliśmy i ruszyliśmy w stronę Klifu plażą aby urozmaicić wyprawę.

Trasa minęła nam bardzo szybko. Dlatego zrobiłem zdjęcie roweru na tle Klifu udokumentowując że dojechaliśmy na klif. Ludzi było bardzo dużo dlatego nie spędziliśmy na Klifie za dużo czasu.

Zrobiłem zdjęcia Klifu ( te co jest na początku posta ) oraz zegarkowi z wydłużonym czasem naświetlania. Zdjęcie wygląda bardzo fajnie ale wiem już że następnym razem zrobię jeszcze lepsze.


Na koniec nie mogło zabraknąć zdjęcia kawy bo przecież co to za Coffee Ride bez kawy, prawda ?
Wycieczka udało się w 100%. Była piękna pogoda, odpowiednia temperatura, świetne towarzystwo oraz brak uszkodzeń technicznych. Radek był mega zadowolony. Po tej wyprawię wiemy że 30km jest dla nas do zrobienia bez jakiś zakwasów następnego dnia. Co daje nam duży wachlarz miejsc do który możemy pojechać. Dlatego ! Widzimy się nie długo ! Pa!








 

Prześlij komentarz

0 Komentarze