Nocna fotografia ze światełkami
Jak co roku w parku oliwskim powstaje przepiękna iluminacja. Jako że bardzo mi się podobają zdjęcia robione w nocy gdy jest masę światełek to nie mogłem tego przegapić. Pomyślałem iż to będzie idealna okazja aby się podszkolić w nocnej fotografii. Dlatego zabrałem statyw oraz aparat i z rodzinką pojechaliśmy. Na dzień dobry przywitała nas duża grupa ludzi robiąca sobie " Selfie " na wielkim święcącym napisie <3GDAŃSK. Nie dało się zrobić żadnego dobrego zdjęcia przez tą ilość osób... ale trudno poszliśmy dalej. W parku było bardzo ciemno aby efekt iluminacji był dużo widowiskowy. Na wejściu spotykamy pierwszy staw na którym były stateczki zrobione z lampek. Do tego ten staw był zamarźnięty co dawało bardzo fajny efekt odbicia się światła od lodu i tak przez cały staw.
Stateczki były bardzo ładnie zrobione. Efekt pływających stateczków po stawie był wspaniały. Dzięki temu że stateczki były dość blisko brzegu to można było im się przyjrzeć bliżej. Światełka dawały dość dużo światła, dzięki czemu powstała fotka poniżej. Bardzo mi się podoba w tym zdjęciu poniżej jak światło pada na postać oraz lód przed stateczkiem. Trzeba było uważać aby nie wpaść do stawu ponieważ było ślisko. Dobra czas iść dalej do wisienki na torcie.
Kawałek dalej było to po co tu przeszedłem. Moja wisienka na torcie którą bardzo chciałem zjeść. Gdy do niej dotarłem wyglądała przepięknie wręcz jak brama do raju. Świeciła pełnym blaskiem które mówiło mi - zrób zdjęcie... zrób zdjęcie... No więc zrobiłem. Wyszło tak jak chciałem, lecz głosy nie ucichły kazały mi iść dalej w stronę światła.
Stateczki były bardzo ładnie zrobione. Efekt pływających stateczków po stawie był wspaniały. Dzięki temu że stateczki były dość blisko brzegu to można było im się przyjrzeć bliżej. Światełka dawały dość dużo światła, dzięki czemu powstała fotka poniżej. Bardzo mi się podoba w tym zdjęciu poniżej jak światło pada na postać oraz lód przed stateczkiem. Trzeba było uważać aby nie wpaść do stawu ponieważ było ślisko. Dobra czas iść dalej do wisienki na torcie.
Kawałek dalej było to po co tu przeszedłem. Moja wisienka na torcie którą bardzo chciałem zjeść. Gdy do niej dotarłem wyglądała przepięknie wręcz jak brama do raju. Świeciła pełnym blaskiem które mówiło mi - zrób zdjęcie... zrób zdjęcie... No więc zrobiłem. Wyszło tak jak chciałem, lecz głosy nie ucichły kazały mi iść dalej w stronę światła.
0 Komentarze