Praca marzeń-czyli pełnoetatowy Tata


Pojawienie się dziecka wszystko zmienia.

Dla tych którzy nie mają oraz nawet nie myśleli o dziecku nagłówek może przerazić. W dzisiejszych czasach temat pojawienia się dziecka na początku jest bardzo stresujący. Jest bardzo wiele znaków zapytania i niepotrzebnych domniemań. Czytając dalej mam nadzieje że jednak nagłówek nie jest taki straszny. U mnie pojawienie się mojego synka Kubusia faktycznie doprowadziło do tego że moje życie obróciło się o 360 stopni. Zmiany w moim życiu następowały diametralnie i szybko. Trzeba było się napocić i szybko dorosnąć. Moja przemiana z dzieciaka mieszkającego z rodzicami na ojca oraz głowę rodziny jak na mnie nastąpiła bardzo szybko. W krótkim czasie udało mi się zmienić pracę w której się dalej rozwijam, wynająć mieszkanie i je utrzymać. Do tego, Do tego nauczyłem się gotować ! Wiem może dla Ciebie to nie jest jakiś wyczyn ale dla mnie jest to olbrzymi wyczyn. Jak u rodziców mieszkałem miałem wszystko pod nosem ( Za co dziękuje moim rodzicom ) ale że teraz ja przejąłem stery to muszę mojemu dziecku zapewnić wszystko co najlepsze. Dlatego możliwość zrobienia podstawowych prostych dań takich jak mielone, schabowe, piersi z kurczaka itp jest dla mnie wielkim wyczynem. Dla mnie pojawienia się dziecka było czymś wspaniałym dzięki któremu stałem się mężczyzną który zapewniał stabilizację swojej rodzinie. Oczywiście nie zawsze było kolorowo ale człowiek uczy się na błędach i tej zasady się trzymałem.


Kocham Cię Tato <3

Bycie rodzicem to faktycznie praca na cały etat, 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, cały czas i bywają dni że nie mam już sił, jestem zmęczony pracą, opieką, sprzątaniem, gotowaniem itp. i wtedy usłyszę od synka Kocham Cię Tato. To jest najlepsze wynagrodzenie za moją ciężką pracę. Moje siły bardzo szybko wracają jak po zjedzeniu "magicznej fasolki" z Dragon ball i znów jestem gotowy do działania. Miłość dziecka jest bez cenna i przepiękna. Tą więź jest magiczna. Uwielbiam patrzeć jak dorasta, uczy się nowych rzeczy oraz się zmienia. Nauczenie mojego synka jeżdżenia na rowerze było moim jednym z największych sukcesów życia. Jestem z tego osiągnięcia bardzo dumny.
Zawsze się śmieje że mój syn jest praktycznie identyczny jak ja w młodości. Potyka się czasem o swoje nogi, wpadnie w jedyną dziurę w okolicy i się przewróci itp. Jak go tutaj nie Kochać.
Podsumowując to bardzo ciężka i wymagająca praca ale bardzo i to bardzo wdzięczna oraz każdy nasz trud nie idzie na marne i to jest piękne

 

Prześlij komentarz

1 Komentarze