Spontaniczny spacer w jesienne popołudnie


Od rozpoczęcia roku szkolnego pogoda zmieniła się diametralnie. Z pięknego lata jak przy machnięciu magicznej różdżki zastaliśmy jesień. Zrobiło się strasznie zimno i mokro. Do tego bardzo często pada deszcz przez co nie wychodze za często z domu. Przez co moja chęć wyjścia porobić zdjęć rosła z dnia na dzień aż do wolnej niedzieli.


Niedziela rozpoczęła się nieciekawie. Było pochmurno i padał deszcz. Taki widok z okna nie napawa człowieka optymizmem lecz nie mnie. Ja stałem w oknie i czekałem... Czekał do momentu w którym deszcz przestanie padać. Chęć pójścia na dwór aby zrobić parę zdjęć była tak olbrzymia że nie przeszkadzała mi niska temperatura na dworze.


Gdy W KOŃCU przestało padać prędko się ubrałem, założyłem słuchawki, odpaliłem Panic at the Disco i wyszedłem z domu. Działo się to tak szybko że moja żona nie zauważyła kiedy wyszedłem. Byłem podekscytowany jak bym pierwszy raz szedł robić zdjęcia hehe... Pierwsze co mnie zatrzymało to wyrzucone stare meble przy śmietniku. Na zdjęciu powyżej zobaczysz jak ciemne, wyblakłe liście fajnie się komponują na białym meblu. Nie mogłem się powstrzymać i cyknąłem zdjęcie. Następne zdjęcie również jest zrobione przy śmietniku. Tym razem moją uwagę przyciągnęły naklejki na drzwiach szafki. Strasznie podoba mi się to zdjęcie ponieważ przypomina mi moje dzieciństwo jak oklejało się meble nalepkami z gum do żucia.


Pomyślałem że wystarczy zabawy przy śmietniku i poszedłem dalej. Długo nie musiałem czekać na zdjęcie. Dotarłem do dość głośnej i ruchliwej ulicy. Przez ten hałas wybudowano sam niewiem jak to się nazywa... hmmm... Ja bym to nazwał "wyciszacze" które biegną wzdłuż drogi. W jednym z okien jest nalepiony kot który bardzo mi się spodobał i nieźle wygląda na zdjęciu. Kot który ogląda jak jeżdżą samochody.


Zanim poszedłem dalej zauważyłem że na zielonej ścianie "wyciszacza" wiją się kwiatki. Które ślicznie się wyróżniały na tym zielonym tle. Nie mam zielonego pojęcia co to za kwiaty ale wyglądają bardzo ładnie. Nic już nie przyciągało mojej uwagi więc poszedłem dalej do celu mojej podróży.


Doszedłem w końcu do małego parku. Przechodzę tam bardzo często i wiele razy chciałem przyjść tu porobić zdjęcia lecz zawsze coś wypadało i nie miałem okazji przyjść lecz ten dzień nadszedł i jestem. Mokre kasztany z kroplami wody na tle ciemnego piasku. Było to zdjęcie które chodziło mi po głowie od bardzo dawna. Bałem się że nie znajdę takich ładnych kasztanów. One po czasie tracą swój piękny kolor lecz  się udało. Dzięki czemu zrobiłem zdjęcie poniżej. Nie jest ono jakieś wybitne czy skomplikowane. Takie chciałem zrobić i zrobiłem, przez co jestem bardzo dumny z siebie. Jesień choć zimna i deszczowa sama w sobie jest bardzo piękna i daje dużo frajdy z robienia jej zdjęć. Dlatego nie ma co czekać bierz aparat i leć robić zdjęcia !


Prześlij komentarz

4 Komentarze